Uroczystość Wszystkich Świętych i Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych.

W tej nieubłagalnej pogoni czasu, te święta robią swojego rodzaju wyłom, który sprawia, że zacierają się różnice między tym, co już było, co jest i co będzie naszym udziałem.

W dzisiejsze Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, wkraczamy w świat zmarłych, którzy już od nas odeszli, którzy zmarli, których Bóg powołał do Siebie. I jakby na siłę pragniemy ożywić to co minęło. 

Wyrazem tego są cmentarze, na których spoczywają nasi bliscy, które w to wspomnienie liturgiczne przepełnione są pękami barwnych kwiatów i ogromną ilością zniczy.

Nasi zmarli nie pozostają nam za to dłużni i wkraczają w zabiegane przepełnione gwarem codzienności i pośpiechu nasze życie.

Te wspomnienia prowadzą nas na groby naszych najbliższych, abyśmy tam bez zbędnych świadków, wzniosłych słów, czy też przemądrzałych przemów mogli wyrazić naszą wdzięczność, podziękowanie tym, których – już nie ma pośród nas.

W ciszy opadających jesiennych liści w tym roku pięknej słonecznej pogody, w ciszy płonących zniczy pragniemy im podziękować:

– za dobro, które nam przekazali,

– za wartości, które bronili z wielkim poświęceniem,

– za wiarę, której strzegli,

– za miłość, której byli wierni,

– za nadzieję, której nie utracili,

– za każdy uśmiech i kochające serce. 

Z tym naszym dziękczynieniem pragniemy wkroczyć w świat zmarłych, aby dopełnić tak bardzo po ludzku tej wielkiej wdzięczności, której często z naszej strony zabrakło, kiedy żyli pośród nas.

Zabrakło z naszej strony tej postawy wdzięczności, bo nie było czasu, gdyż byliśmy zapracowani i zajęci naszą szarą codziennością. Bo ludzkie słabości stawały na naszej drodze, bo niechęć i zapomnienie o przebaczeniu i pojednaniu zaciążyły w relacji z nimi. Bo tak po ludzku, ciągle z uporem maniaka powtarzaliśmy sobie, że jeszcze mamy czas i zdążymy.

Wdzięczność nasza – nie pozostaje bez odpowiedzi, zmarli, którzy jak wierzymy cieszą się świętych obcowaniem w ciszy i zadumie wkraczają w nasze życie, aby przypomnieć nam prawdę o przemijaniu:

– bo przemija postać tego świata i naszego życia,

– aby przypomnieć prawdę, że czas płynie bezpowrotnie, że należy go dobrze wykorzystać,

– aby przypomnieć prawdę, o której jakże często nie chcemy nawet słyszeć: „że w życiu pewna jest tylko śmierć”.

Tak, Ci którzy już od nas odeszli, dziś kierują do nas to przypomnienie, to wołanie do nas proszę nie zapomnij o tym. Bo jakże często o tych podstawowych prawdach zapominamy. A zapominając o nich, tracimy właściwe odniesienie do życia, które bezpowrotnie przemija, do czasu, który został nam dany, nieubłagalnie przemija bez możliwości powrotu.

Wkraczamy w zadumie, ciszy i refleksji w świat tych, którzy już odeszli budzą się wspomnienia związane z tymi, których kochaliśmy, którzy byli bliscy naszemu sercu i stanowili przez wiele lat część naszego życia. 

Przywołajmy tu słowa jednej z podstawowych prawd naszej wiary: życie człowieka zmienia się, ale się nie kończy. A ten, w którego wierzymy, nie umrze, ale żyć będzie na wieki.

Wierzymy w Chrystusa i wierzmy także Chrystusowi, że z Nim i my wszyscy zmartwychwstaniemy, aby cieszyć się pełnią życia, życiem wiecznym, które daje Chrystus wszystkim swoim wierzącym, o ile dobrze wykorzystamy czas, który został złożony w nasze ręce jako najwspanialszy dar od Boga.

Niech więc teraz spoczywają w spokoju wiecznym.Niech odpoczną od swoich trudów, bo ich czyny idą wraz z Nimi. Amen