W dzisiejszą uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego przychodzimy do Jezusa, który pokazuje nam, kim my jesteśmy i dokąd zmierzamy. Pomagając nam określić naszą tożsamość i wskazuje nam kierunek naszego życia, kiedy „wśród radości wstępuje do nieba”. Idzie do domu Ojca, w którym jak wiemy jest mieszkań wiele. Idzie po to, aby przygotować nam miejsce.
Najważniejszym nakazem pozostawionym nam przez wstępującego do nieba Jezusa było głoszenie Ewangelii całemu światu. To nakaz oznajmiający nam jednocześnie, że śmierć, później Zmartwychwstanie, jest dla wszystkich a nie tylko wybrani osiągną usprawiedliwienie i zabawienie, jeśli tylko zaufają Jezusowi.
Jezus poucza nas, aby tych, którzy o Nim jeszcze nie słyszeli, mówić, ewangelizować i prowadzić do wspólnej chwały. Zmartwychwstały Pan tuż przed powrotem do domu Ojca daje uczniom ostatnie wskazówki.
Przekazując im ich zadanie, obiecując im Ducha Świętego.
Ducha Prawdy, Ducha Pocieszyciela, który będzie ich umacniał, oświecał, pomagał, aby lepiej zrozumieli tajemnicę Chrystusa. Dzieło rozpoczęte przez Jezusa ma trwać w Kościele.
Apostołowie mają być bowiem świadkami Jezusa. Zmartwychwstały przez to będzie nadal obecny w swoim Kościele, ale ta obecność będzie miała już inny charakter, bo Jezus 1rnie może być już dłużej z uczniami fizycznie jako człowiek, ale będzie z nimi przez swojego Ducha.
Człowieczeństwo Jezusa było naczyniem, w którym Bóg dał siebie światu, teraz nasze człowieczeństwo namaszczone „mocą z wysoka” ma być naczyniem, dzięki któremu Bóg nadal udziela siebie światu.
Jezus był naczyniem doskonałym, my zaś jesteśmy naczyniami glinianymi, podatnymi na rozbicie.
Ale jesteśmy uzbrojeni przez Ducha, który cierpliwie uzupełnia nasze niedoskonałości.
Święty Paweł nazywa Kościół Ciałem Jezusa.
Ten obraz oddaje prawdę o kontynuacji Chrystusowego dzieła w nas.
Głowa Kościoła, czyli Jezus, jest w niebie, a Jego Ciało, czyli my, jesteśmy na ziemi. Możemy powiedzieć, że chrześcijanin to człowiek, który stąpa twardo po ziemi, ale głowę ma w niebie.
Mieć głowę w niebie to żyć w jedności z Tym, do którego idziemy.
Mieć głowę w niebie to być pielgrzymem, a nie tułaczem.
Kto zna cel swojej wędrówki, ten patrzy na swoją drogę z nadzieją.
Dlatego nie poddaje się złu. Tożsamość takiego człowieka określa nie tylko jego przeszłość, ale i jego nadzieje na przyszłość. Nasz problem polega na tym, że zbyt łatwo tracimy głowę, i pozwalamy naszym myślom i naszym pragnieniom, aby były rozbiegane we wszystkie strony, podążały byle gdzie czy za byle kim.
Mieć głowę w niebie o mieć nadzieję większą niż wszelkie ziemskie cele, to oddychać wiecznością nawet w trudnej ziemskiej atmosferze. Wniebowstąpienie Pańskie przekazuje nam radosną prawdę, że w niebie mamy wielkiego Pośrednika, który będąc człowiekiem, zna naszą ludzką naturę, nasze skłonności do zła i dobra, i nas kocha. „Jezus Chrystus, po wejściu raz na zawsze do nieba, nieustannie wstawia się za nami jako Pośrednik, który zapewnia nam nieustannie wylanie Ducha Świętego” Wniebowstąpienie ukazuje nam całą prawdę o Zbawicielu i naszym życiu stworzonym do wieczności.
Jezu Chryste Zmartwychwstały, żyjemy z Tobą, w Tobie i dla Ciebie, pozwól nam tu na ziemi jak najlepiej wypełniać Twoje zalecenia i zadania dla naszego dobra i całego kościoła świętego. Amen.