W Uroczystość Objawienia Pańskiego zwanego u nas tradycyjnie Świętem Trzech Króli, Kościół zaprasza nas do medytacji nad Mędrcami ze wschodu i ich drogą do poszukiwania Mesjasza.
Przyjrzyjmy się dziś Mędrcom, którzy mogą nam podpowiedzieć, jak zmienić tęsknotę w spełnienie i jak przejść od pragnienia do spotkania. Jak bardzo poruszająca jest wiara Mędrców ze wschodu?
Nie mieli pewności, że znajdą obiecanego Mesjasza. Dali się prowadzić gwieździe jako zewnętrznemu znakowi i Bożej łasce w swych sercach. Nie dali się omamić – blaskowi dworu Heroda i jego podstępnym zamiarom, ale kontynuowali swą drogę aż do Betlejem, gdzie znaleźli Dziecię, które leżało w ubogim żłóbku.
Dzięki gwieździe i otrzymanym wskazówkom mogli odnaleźć poszukiwanego przez nich Króla Królów.
Ich wysiłek i trud przyniósł utęskniony owoc: spotkanie z Mesjaszem.
Zobaczywszy Dziecię padli na twarz i oddali Mu pokłon. Padnięcie na twarz podobnie jak złożone dary wyrażają uznanie królewskiej godności Tego, komu są one ofiarowane.
Jest to hołd oddawany Królowi Bogu. Mędrcy przynieśli Jezusowi złoto, kadzidło i mirrę jako znak oddania czci i uznania jego władzy. Były to najcenniejsze dary, które posiadali: złoto dla Króla, kadzidło dla prawdziwego Boga i mirrę jako znak człowieczeństwa Jezusa i zapowiedź Jego męki.
W tych darach ofiarowali też samych siebie, swoje serce i swoje życie Jezusowi, który przyszedł, aby zmienić bieg historii. Te dary były wyrazem ich głębokiej wiary i wielkiej miłości, jaką nieśli w swych sercach.
Uwierzyli, że Jezus jest Panem i Bogiem, że Jezus jest Panem ich życia i śmierci, jest Panem dziejów.
Pomyślmy, jak owocne okazały się trudy ich długiego poszukiwania i uciążliwej wędrówki. Z pogan nieznających prawdziwego Boga, Mędrcy stali się czcicielami i wyznawcami Jezusa Chrystusa i uznali Go, jako swojego Pana i Króla.
To spotkanie wzbudziło w nich wielką radość, co podkreśla zdanie z dzisiejszej Ewangelii: „Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Jak mówi Ewangelista, Mędrcy „inną drogą udali się do swojej ojczyzny”
Inną, bo była to droga prawdziwej wiary, inną, bo była to droga prawdziwej radości, którą dla nich stał się Jezus Chrystus. Inną, bo tęsknota ich serca – została zaspokojona, a pragnienie stało się rzeczywistością. W ich życiu zaczęło się coś nowego. Wracali, więc do domu z Dobrą Nowiną, przekonani, że znaleźli Tego, którego poszukiwali przez całe życie. Postanowili też prawdę o Bogu przekazać innym i jak głosi tradycja stali się pierwszymi misjonarzami.
Moi Kochani! Nieśmy i My wiarę w Chrystusa do naszych rodzin, do środowisk pracy, wszędzie tam, gdzie spotykamy ludzi wierzących, ale także słabych w wierze poszukujących lub niewierzących.
Starajmy się tak żyć, aby inni patrząc na nas, poznali Chrystusa i Go pokochali.
Wspierajmy ludzi, aby pośród zamętów tego świata nie rezygnowali z poszukiwania Jezusa. Zachęcajmy, aby podobnie jak Mędrcy słuchali słowa Boga żywego i podążali za gwiazdą, która świeci w ich sumieniach, aż znajdą Jezusa tam, gdzie On pozwala się znaleźć.
Idźmy zatem i My do „Betlejem własnego serca”, aby odnaleźć tam Zbawiciela i tak jak trzej królowie złożyć Mu pokłon. Postarajmy się, o to, aby znaleźć drogę do Boga naszego Pana i Zbawiciela. Amen.