W dzisiejszej Ewangelii widzimy Jezusa, który w mocy Ducha powrócił do Galilei. Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował.
W dzień święty udaje się do synagogi i tam czyta proroctwo o Mesjaszu, który „ubogim będzie nieść dobrą nowinę, więźniom głosić wolność, a niewidomym przejrzenie”. Gdy to przeczytał, ogłosił, że ta zapowiedź już się spełnia, że Zbawiciel już przyszedł i dokonuje swego dzieła. Dzisiejsza Ewangelia nie mówi nam, jak przyjęto słowa Jezusa. Wiemy o tym z innych miejsc. Wielu słuchaczy przyjęło je z radością, inni sceptycznie, a jeszcze inni z wrogością. I tak już dzieje się przez wieki. Wobec głoszonego słowa powtarzają się te same postawy, które mieli ówcześni słuchacze Jezusa. Jego słowo dotyczy bowiem nie tylko mieszkańców Nazaretu, dotyczy wszystkich ludzi na całym świecie. Chrystus przynosi nam Dobrą Nowinę. Przynosi nam szansę przeżycia pielgrzymki po tym świecie w innej perspektywie, w perspektywie wieczności.
Po to przyszedł na ziemię i po to przychodzi do nas podczas każdej Eucharystii.
On jest naszym zbawieniem. Jesteśmy objęci Jego miłością, którą potwierdził na krzyżu. Na naszej drodze pełno jest różnych przeszkód. Nie zawsze sami potrafimy je pokonać, ale zawsze możemy to uczynić razem z Jezusem, z pomocą Jego łaski. Od chrztu św. ciągle towarzyszy nam też Jego zapewnienie, że ukochał nas odwieczną bezgraniczną miłością, i nigdy o nas nie zapomni. Ludzie często zawodzą, ale słowo Jezusa nigdy nie zawodzi… To my często odchodzimy, bo wydaje się nam, że sobie poradzimy, żyjąc po swojemu a nie po Bożemu według własnego pomysłu na życie. Bardziej wierzymy ludzkiemu słowu niż – słowu samego Boga.
Kościół zawsze musi prosić Boga o dar Ducha Świętego. Wierząc w Jego obecność i działanie, musi podejmować wypełnianie dzieł, do których Duch Święty go uzdalnia.
Tylko dzięki Duchowi Świętemu Kościół dokonuje autentycznej refleksji nad sobą i usiłuje coraz lepiej pełnić swoją misję w świecie. Podobnie każdy chrześcijanin, będący przecież cząstką Kościoła, otrzymując Ducha Świętego przez chrzest i bierzmowanie, dzięki Jego działaniu może coraz głębiej uświadamiać sobie istotę chrześcijańskiego powołania. Duch Święty przypomina każdemu z nas, że środowiska, w których żyje i działa czekają na świadectwa jego słów i czynów wyrastających z Ewangelii.
W słowach: zaś „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ namaścił i posłał Mnie” tkwi najistotniejsza treść przesłania dzisiejszej niedzieli. Bóg pragnie wejść w nasze życie, ale czyni to tylko wtedy, gdy sami tego pragniemy. Nasze życie tu na ziemi jest zagrożone, bo człowiek lekceważy prawa wpisane w jego naturę i tworzy własne prawa. Ze słuchania Słowa Bożego rodzi się wiara. Słowo Boże jest światłem, które rozjaśnia ciemności naszego życia. Jest darem i wezwaniem. Jest Słowem Prawdy i mówi, że BÓG jest najważniejszy. Człowiek – zawsze pyta, co jest zyskiem, a co stratą, a Pan Jezus mówi, że wierność Ewangelii jest sukcesem, choćby świat uważał inaczej. Kto w duchu wiary słucha słów Bożych, zawsze spotka Jezusa. A każde spotkanie z Nim wyznacza nowy etap naszego zbawienia.
Jezus Chrystus otwiera dziś zwój Pisma Świętego, aby tu i teraz objawić nam prawdę o sobie i odpowiedzieć na każde nasze pytanie. Panie Jezu Ty jesteś, żywym i wcielonym Słowem Ojca.
Dlatego prosimy naucz nas wytrwale i systematycznie rozważać
Pismo Święte, abyśmy mogli Ciebie lepiej poznać. Który, żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.