W dzisiejszym świecie często mówi się, że jeśli – ktoś ma plecy, to może dużo załatwić dla siebie dzięki drugiemu człowiekowi. W świecie Boga zaś- jak słyszymy w Ewangelii jest zupełnie odwrotnie.
Dzisiejsza Ewangelia w sposób bardzo jasny – dopełnia i rozwija nam obraz o Jezusie, który nie przyszedł, po to, aby Mu służono, lecz, żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu, czyli za wszystkich ludzi.
Słowa te padają w kontekście prośby Apostołów Jakuba i Jana, skierowanej do Jezusa, aby On zapewnił im najlepsze miejsca w królestwie niebieskim. Bo zapragnęli być bliżej Boga i zasiadać w Jego królestwie po prawej i lewej Jego stronie. W tej sytuacji Chrystus wyjaśnia im prawdziwy sens kierowania ludźmi i pełnienia wysokich i zaszczytnych urzędów w społeczeństwie.
Tłumaczy uczniom, że to, co kojarzy się z wywyższeniem dobrą pozycją wśród ludzi, jest tak naprawdę okazją do tego, by jeszcze lepiej służyć innym. Jezus wyjaśnia, że najlepsze miejsca zarezerwowane są dla tych, którzy będą pić jego kielich, tzn. kroczyć Jego drogą, drogą, pokory i uniżenia aż do śmierci. Prawdziwą wielkość osiąga się bowiem na drodze, którą kroczył sam Chrystus „Syn Boży najbardziej niewinny z ludzi stał się całkowicie solidarny ze wszystkimi. Obarczony został, naszym cierpieniem dźwigając nasze boleści biorąc na siebie nasze grzechy. Jego dobrowolna i przyjęta z miłością śmierć na krzyżu stała się źródłem odkupienia całego rodzaju ludzkiego. Sprawdzianem zatem wielkości chrześcijanina jest nasza zdolność
do dzielenia losu naszego Zbawiciela, który z miłości do ludzi poniósł śmierć na krzyżu, abyśmy My również mogli żyć wiecznie. Odkrycie tej miłości przyjęcie jej oraz Jej odwzajemnienie własnym życiem oznacza to dla człowieka spełnienie jego najgłębszych pragnień.
Spotykamy tu bowiem -najczystszą miłość, opartą na prawdzie i trwałą. Co więcej wieczną i nie tylko ludzką – ale i Bożą. Taką miłość, która nie tylko zaspokaja pragnienie serca człowieka, ale je przekracza.
Otoczony i napełniony taką miłością człowiek, przezwycięża w sobie samotność, lęk, egoizm, słabość i zaczyna miłować Boga i innych ludzi tak, jak samemu jest miłowany.
Zaczyna miłować Bożą miłością, która przewyższa czysto ludzką miłość. Odkrycie miłości Bożej i życie nią to odkrycie – istoty Ewangelii i spełnienie swojego życia. Ewangelia miłości otwiera przed człowiekiem pełnię życia. Jeśli każdą ludzką miłość przepoimy miłością Bożą, to wówczas nasza ludzka miłość będzie jaśnieć pełnym blaskiem, będzie prawdziwa, trwała, owocna i obdarzy każdego głębokim szczęściem.
Człowiek będzie w stanie przezwyciężyć egoizm i oddać wszystko ukochanej osobie na wzór Chrystusa dzięki Jego łasce. Ewangelia ma moc uchronić ludzką miłość przed nadużyciem, złudzeniem, przemijaniem.
Bóg codziennie wysyła do nas list z różnymi wskazówkami.
Tym razem po to, aby nam powiedzieć, abyśmy stawali się podobni do Niego tak w doczesności jak również w wieczności. I tego właśnie chciałbym dziś życzyć wszystkim zebranym tu w naszej świątyni i tym którzy łączą się nami poprzez nasze media. Bo „kto z kim przystaje takim się staje”. Amen.