Moi Kochani !
Dziś Wielki Czwartek – dzień szczególny. Przychodzimy do naszej świątyni aby wspólnie obchodzić pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, jednego z największych – wydarzeń naszej wiary.
Wspominamy ten wieczór, który odmienił losy całego świata. Oto Bóg zostaje pośród ludzi, co więcej, zostaje dla ludzi. Chrystus nie mógł dać człowiekowi już nic więcej – niż samego siebie. Daje siebie samego za pokarm.
„Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje…”
W tych słowach z Ostatniej Wieczerzy dopatrujemy się ustanowienia Eucharystii czyli znaku obecności Chrystusa i Jego zbawczej Ofiary pod postaciami chleba i wina. Dzięki tym słowom, gestom i znakom – Jezus idzie przez wieki wciąż ogarniając coraz to nowe rzesze ludzi – różnych narodów, ras i języków.
W ten wielkoczwartkowy wieczór obok ustanowienia Eucharystii, również wspominamy ustanowienie sakramentu kapłaństwa.
Dzień dzisiejszy- dla nas, kapłanów, to dzień uroczysty. Uświadamiamy sobie, że w chwili święceń – otrzymaliśmy od Boga Wielki Dar.
To nie przypadek, że Eucharystię i kapłaństwo – Jezus ustanowił w tym samym momencie. Można śmiało powiedzieć, że kapłaństwo – zostało ustanowione przede wszystkim – dla Eucharystii. Tam, gdzie nie ma kapłana, – nie ma Eucharystii. Nie ma Mszy Świętej, ani Najświętszego Sakramentu. W tych sprawach, jak w żadnych innych – nikt nie może zastąpić kapłana. O tym przekonują się, ludzie żyjący w krajach, gdzie brakuje kapłanów. Kapłaństwo jest darem, – tak samo jak Eucharystia. Jest darem Boga dla człowieka. Kapłaństwo podobnie, jak Eucharystia jest również tajemnicą. Tajemnicą jest i musi pozostać. Zastanawiamy się, dlaczego akurat tych, a nie innych wzywa Bóg do tej szczególnej bliskości ze sobą.
Tajemnicą jest także – wielka miłość i zaufanie Boga, który w ręce kapłanów, – ludzi słabych i grzesznych, jak każdy – złożył tak wielkie i święte sprawy.
Jednocześnie uświadamiamy sobie – ogromną odpowiedzialność, gdyż Chrystus pozwolił nam i zobowiązał nas, – abyśmy stali się
Jego narzędziami w wypełnianiu Jego misji. Misji – zbawienia świata.
Stajemy przy ołtarzu Jezusa Chrystusa – razem z Matką Bożą i świętymi – dziś szczególnie ze św. Charbelem, który przez całe życie przeżywał Wielki Post, umartwiając się i poszcząc i jak zapewne wiemy, w czasie sprawowania Eucharystii – dostał udaru.
Św. Jana Pawła II, św. Charbel, św. O. Pio. to Świadkowie Miłosierdzia Bożego to święci, którzy umieli łączyć własne cierpienie z cierpieniem Chrystusa. Łączność w cierpieniu jest więc – wielką modlitwą.
W ubiegłą Niedzielę – Męki Pańskiej, zwanej też Niedzielą Palmową, wraz z całym Kościołem rozpoczęliśmy tydzień nazywany – Wielkim. Nadano mu takie miano, ponieważ wspominamy i świętujemy w nim główne wydarzenia naszej wiary – oraz – naszego odkupienia.
Chyba żaden kapłan, do końca nie rozumie tajemnicy swojego kapłaństwa. Ja również.- Jednak mocno wierzę, – że Jezus potrzebuje moich ust, – bym nauczał. Potrzebuje moich rąk, – bym błogosławił. Potrzebuję mojego serca – abym kochał.
Wierzę, że powiedzenie: „Sacerdos alter Christus” (Kapłan jest drugim Chrystusem) to nie slogan ani banał. Wierzę, że gdy nauczam, rozgrzeszam, sprawuję inne sakramenty, to czynię to w imieniu Chrystusa i Jego mocą.
Pan Jezus powiedział, „Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z Wami”.
Panie, Ty pragniesz nas, – pragniesz mnie.
Ty – sam pragniesz uczestniczyć z nami w Najświętszej Eucharystii.
Pragniesz zjednoczyć się z nami.
Wzbudź, Panie, także w Nas – pragnienie Ciebie.
Umocnij nas, – w jedności z Tobą i – między nami.
Udziel Twojemu Kościołowi – jedności i pokoju, aby świat uwierzył,
że jesteś obecny wśród nas – żywy i prawdziwy. Amen.